Witajcie w Tamaverse – nowe Tamagochi ma Wi-Fi

15 lipca światową premierę będzie miało Tamagochi Uni. Nowe urządzenie o opiekowaniu się wirtualnym stworkiem – będzie to pierwsze Tamagochi w historii, które będzie się łączyło z Internetem. Twórcy zapowiadają z tej okazji powołanie do życia całego Tamaverse.

Kieszonkowe pupile będzie można nosić na specjalnej opasce na ręce, ich cena to 8250 jenów, czyli ok. 250 PLN, i będą dostępne w wariancie różowym i fioletowym. Dzięki możliwościom łączenia się z Wi-Fi gracze będą mogli chwalić się swoimi unikatowymi zwierzątkami, wymieniać się unikalnymi przedmiotami i brać udział w ogólnoświatowych eventach.

Czy jest szansa na powrót na szał na Tamagochi? Raczej nie, biorąc pod uwagę to, że podobne i bardziej rozbudowane atrakcje można mieć w smartfonach… ale może właśnie szansa na sukces tkwi w tym, że to osobne urządzenie, które nie będzie nam spamować powiadomień podczas oglądania YouTube’a, czy przeglądania Twittera na telefonie? Trudno wyczuć, co chwyci wśród młodej demografii – bo przecież jednym z głównych hooków przy pierwszym szale na Tamagochi było także to, że to technologicznie był fajny, unikalny gadżet. Tu widać też próby pójścia w lifestyle, które wyglądają na mało realne, by trafiły na podatny grunt.

Co by jednak się nie działo – trzeba zaznaczyć, że to ciekawa próba, stworki na wyświetlaczu wyglądają ładnie i wcale nie jest aż tak drogo. Bandai chwali się także tym, że wygrało Japan Toy Award, co już coś znaczy – musi być w tej wizji jakiś potencjał.

A na koniec najciekawszy element całej układanki – Tamagochi Uni ma polską stronę www, co oznacza, że i u nas nie powinno być problemów z dostępnością. Jeżeli tak będzie to znając swoje głupie pomysły, pewnie takie kupię i dla was przetestuję.

cascad