Uwaga, ważne: Opinia entuzjasty serii, nie jej mistrza.

***
To jest strasznie dobra gra, w której strasznie ciężko dokopać się do całej zawartości. Cała otoczka związana z usability jest bardzo nieprzyjazna, skonwertowana żywcem z automatów, trudna do odróżnienia między wersjami tej gry. Trochę szkoda, bo to produkcja arcyciekawa, trudna, mająca przepiękną muzykę. Ciekawych rzeczy jest tutaj wiele!

• Aspect ratio – ultra wide daje naprawdę inne doświadczenie, chociaż oczywiście wymaga odpowiedniego ekranu lub konfiguracji. Mnogość trybów oraz statków. Elementy losowości, zwiększające przyjemność z powtarzania tej gry.

Zresztą spójrzcie na to:

Jakie są podstawowe cechy gry?

• Zupełnie nowy tryb fabularny z setkami etapów obejmujących historię DARIUSA.
• Ponad 3000 etapów do odblokowania przez graczy w trybie AC Chronicle.
• 9 grywalnych statków do wyboru, w tym klasyczne warianty Silver Hawk, nowy statek ekskluzywny i zmieniające rozgrywkę tryby Burst.
• Zapadająca w pamięć i niezapomniana ścieżka dźwiękowa Zuntaty.

Posłuchajcie tego:

• Gra się w to dobrze, dynamicznie, przyjemnie. DariusBurst – Another Chronicle EX+ jest przepełniony ciekawą zawartością i sądzę, że może służyć też za arcy-przyjemne party game (można grać w 4 osoby!)… jeśli mamy odpowiednie warunki. Generalnie największą – obok użyteczności – wadą gry jest spora powtarzalność walk i mimo wszystko układów, które zastajemy na levelach. Nie ma tutaj tej świeżości zapewnianej przez odpowiednie rozłożenie pionków jak w dobrych mapach do Quake’a, czy – myśląc o gatunku – BLUE REVOLVER.

• Oczywiście DariusBurst – Another Chronicle EX+ trzyma się zasad serii oraz jej bardzo charakternego visual designu, ale dla nowych w temacie polecałbym raczej poprzednie odsłony, kolekcje, emulacje – słowem gry bardziej zamknięte, lub lepiej przygotowane pod domowego użytkownika. Dla wyjadaczy – cóż, oni więcej wiedzą o tej grze niż ja.

Taito, Taito, Taito – po raz kolejny dajecie mi bezczelny automat do domu. Cieszę się z tego bardzo, ale musicie zadbać też, żeby mi go lepiej wytłumaczyć!

 

Pita