Pancerny smok wzniesie się po raz kolejny!

Wiadomość o tym, że Forever Entertainment dobił targu z SEGĄ na remake’i dwóch pierwszych części legendarnego Panzer Dragoon zelektryzowała niewielu. Wydarzenie to okazało się na tyle niszowe, że nawet na oficjalnych kanałach SEGI próżno szukać o nim informacji. Jednak dla tej garstki świrów takich jak ja, jest to najważniejsza informacja dekady.

Legendarna przeszłość i pustynia teraźniejszości

Panzer Dragoon to jedna z tych serii, o których więcej osób słyszało, niż miało z nią faktyczna styczność. Trudno się zresztą dziwić – Saturn, na którym to PD zaczął swój żywot, nie zrobił specjalnej kariery poza Japonią. O ile jeszcze cześć pierwsza doczekała się kilku (raczej mniej, niż bardziej) udanych konwersji, o tyle cześć druga (i mityczne już praktycznie Panzer Dragoon Saga) pozostało na wieki zakopane razem ze śmiercią Saturna.

Obecnie najlepszym sposobem, by doświadczyć serii, jest Panzer Dragoon Orta z pierwszego Xboxa działający również na najnowszych konsolach Microsoftu. W ramach bonusu w Orcie jest też dostępna pierwsza część, niestety jakość konwersji jest dyskusyjna. Niemniej, dla fanów był to jedyny element zaczepienia serii we współczesności.

Dlatego też zgoda SEGI na wykopanie Panzer Dragoon ze swojego cmentarzyska zapomnianych IP, to duże wydarzenie. Co prawda, niesie ono ze sobą tyle samo nadziei, co wątpliwości. Wszak zewnętrzny developer, nie musi być gwarantem jakości, a kwestia w jakim stopniu w cały projekt jest zaangażowana SEGA, też pozostaje niewiadomą.

Co przyniesie przyszłość?

Z oficjalnego komunikatu wiemy, że gry maja mieć uwspółcześnioną grafikę i zmiany gemplayowe (obstawiam sterowanie i punkty zapisu), które mają ją bardziej wpisywać w obecne czasy. Gry mają „Remake” w tytule, ale czy oznacza to, że gry zostaną zbudowane od nowa na modłę remastera Crasha? Pierwszy Panzer Dragoon: Remake ma wyjść jeszcze przed końcem 2019 roku, co oznacza, raczej szybki czas developingu.

Czy uda się w nowej oprawie odtworzyć oryginalny art-style? Czy developer będzie miał dostęp do pierwotnych materiałów? Czy muzyka, stanowiąca tak ważny element gry, zostanie zachowana w oryginale czy prze-aranżowana? Jeśli to drugie, to przez kogo owe aranże będą realizowane? Forever Entertainment zapowiada, że w przeciągu najbliższych miesięcy poznamy pierwsze informacje.

Z jednej strony rozsądek nakazuje zachować ostrożność, z drugiej serce fana aż drga z radości na samą myśli o tym, że ukochana seria dostanie drugie życie. Pozostaje czekać i mieć nadzieję, że będziemy świadkami faktycznego zmartwychwstania, aniżeli kleconej na prędce ekshumacji.

shadovski