Shin-chan na wakacjach z kolekcjonerką wartą przemyślenia

Totalnie entuzjastycznie przyjęta zapowiedź Crayon Shin-chan: Ora to Hakase no Natsuyasumi – Owaranai Nanokakan no Tabi na Lavocado to żadne zdziwienie. Oczekując potwierdzenia wydania gry na Zachodzie nie przestaję jednak śledzić tematu – i tak wpadłem na prezentację ślicznej kolekcjonerki, jaka będzie towarzyszyć premierze gry.



Wewnątrz kolekcjonerki wycenionej na 8980 jenów (trochę ponad 300 PLN) znajdziemy:

  • Artbook mający „ponad 6o stron”
  • Notes Action Kamen
  • Kupon na cyfrowy soundtrack

Szału nie ma. Szkoda, że akurat w tym przypadku nie pokuszono się o figurkę w skali przypominającej Funko Popy. Pamiętajmy jednak, że przy tej cenie trudno o coś więcej, bo jakikolwiek kawałek plastiku zwykle sprawia, że edycja gry, do której jest dorzucony jest „warta” 500 PLN i więcej.


Poznaliśmy też nieco fabuły gry: rodzina Noharów przez tydzień ma zajmować się domem przyjaciół Misae (mamy Shin-chana). Oczywiście Shin-chan zdąży w tym czasie poznać nowych przyjaciół, a pewnej nocy ujrzy wielką bestię przechadzającą się w oddali w świetle księżyca. Wyposażony w aparat, ciekawość i tupet Shin-chan będzie zgłębiał jej tajemnice poznając przepiękne miasteczko Asso w prefekturze Kumamoto.

Niesamowicie czekam na zapowiedź wersji angielskiej. I chyba tym razem wydobędę te kilka złotych więcej, by zobyć ją w edycji limitowanej.

cascad