Pograne w czerwcu (2020)

W czerwcu miałem dużą premierę swojej bardzo autorskiej gry – Urban Flow. I to w nią najwięcej grałem, ją polecam, zagrajcie w nią jeżeli lubicie DigiDrive, Overcooked lub gry inspirowane muzyką. Dostała 8/10 od Nintendolife, więc nie wklejam Wam kitu, nie? 

Mr. DRILLER DrillLand
Wiercenie się przez świat słodkim pieskiem, gdy to wchodzi na głośniki to, a ja wpadam we flow to iście transcendentalne doświadczenia dostępne tylko dzięki grom wideo. W kategorii puzzler akcji to pod wieloma względami po prostu gra idealna, przeurocza, ogromne przyjemna, radosna oraz automatowa. Polecam z całego serca.

 

Donkey Kong (aka DK94/Donkey Kong GB)
To jedna z najlepszych gier w jakie grałem w swoim życiu. 100 leveli pełnych zagadek, łamigłówek, skakania. Dziesiątki mini-mechanik, idealna długość leveli, świetna muzyka (tak, chiptunes na poziomie!).
Zabawa z narracją, będąca zarazem kontynuacją oraz remakiem oryginału (hyh, Evil Dead 2 niemalże), obalając scenkami wszystkie te dysonansy ludonarracyjne itd. Dosłownie, gdyby tę grę pokolorować i dodać jej wybór leveli, z całej puli po przejściu – byłaby perfekcyjna.

 

Tenchu 1
Pierwsze Tenchu może nie zachwyca sterowaniem, ma kilka archaizmów, ale art style, generalna atmosfera, muzyka i „arcadowe skradanie się” wciąż mi się bardzo podobają.
To gra, która wspaniale się skaluje – przejdziesz ją w 2 godziny, lub będziesz masterował miesiącami. To gra bardzo ładnie komponująca się z powracającą modą na stylizowaną grafikę i po prostu świetna, mała, inteligentnie zaplanowana produkcja.

 

Command & Conquer Remastered Collection
Piotrze Rubiku, przez Ciebie jestem kim jestem. Gdy lata temu ujrzałem w magazynie MULTIMEDIALNY ODLOT nadawanym na antenie Polsatu Red Alert to chciałem zostać graczem.
Po latach dostałem w łapach reedycję Red Alerta, która jest… cudowna. Wszystko działa jak w oryginalne, są dwa tryby graficzne, masa dodatków, możliwość robienia playl.ist, muzyka i misje także z konsol i dodatków. Pomimo wieku ta gra pokazuje, ile jakości posiada jeszcze klasyczne podejście do RTSów zarżnięte przez MOBY, Tower Defence i mieszanie z RPG.


Huntdown
Bardzo dobra, bardzo ciekawa, bardzo ważna gra. Huntdown jest dynamiczny, jest piękny, jest grywalny, jest ciekawy. To następca shooterów z 16-bitów, któremu dodano voice acting, mechanikę covera, bardzo dużo QoL. Gra dynamiczna, szybka, przyjemna, podążająca własnym tropem.
Jedyne co złego mogę o tej grze powiedzieć to nadmiar nawiązań do popkultury, a cała reszta to wymarzona retro gra, SEGA Genesis taka jaką ją pamiętam, a jaką nigdy nie była.

 

Kolekcja Dariusa
Kolekcja Dariusa na Switcha daje radę, gry są bardzo dobrze emulowane, same gry to klasyka eksperymentalnego shmupa tamtych czasów, uwielbiam ich nieliniowość (sporo retro revivali powinno ją przyjąć za wzór) i muzykę. Rozczarowują natomiast kompletnie zlane bonusy.
Cena jest wysoka, ale jakość też. Ja bawiłem się przednio.

 

Blue Revolver

BLUE REVOLVER jest świetne. Bardzo dynamiczny, kolorowy, dobrze uczący gatunku shmup, z masą ciekawego game designu. Podoba mi się, że gra chce nauczyć grającego gatunku – ale jeżeli ten jest oporny można sobie wygrindować Free Play.
Innymi słowy – zapobiega temu, że ktoś przejdzie od ręki całości pakując wirtualne żetony i zapomni, lecz także nie zmusza do 1CC. Bardzo dobra gra, bardzo chciałbym ją też na konsolach.

 

God of War
Mainstream Souls to dobra, smutna, rozciągnięta na siłę gra. Dobrze mi się walczy, dobrze mi się eksploruje, dobrze się na to patrzy (i chciałbym już mieć wersję w 60 klatkach), ale zrobienie w niej platyny byłoby dla mnie karą.
Kratos jednak wydoroślał, sama gra porusza się dosyć sprawnie w swojej estetyce anime-mitów, z rzadka jedynie popadając w niezamierzoną auto parodię, a skala świata imponuje. Jest naprawdę dobrze, chociaż chciałbym, żeby takie gry były bardziej treściwie. 

***

 

Nie calakuję gier. Za dużo dobra na tym świecie do ogrania i kupienia. Czyńmy dobro.

Pita