Ostatnio w grach dzieje się dużo rzeczy, które miały się nigdy nie wydarzyć. Dziś na przykład zapowiedziano, że „Okami powróci”. Zrobiła to Ikumi Nakamura, która wcześniej pracowała w Clover Studio, przy projektowaniu wizualnej strony Okami (2006).
*
Ze zgliszczy Clover Studio zabitego przez Capcom (ta firma miała bardzo mroczny czas, w pełni zasługiwała na miano Crapcom), wyrosło Platinum Games. PG to symbol tego co dobre w japońskich grach akcji i nie tylko. Mastermind ekipy, która przynosi dumę Osace to Hideki Kamiya. Legenda branży i przy okazji reżyser pierwszego Okami.
Piszę o tym wszystkim, bo dziś obie postaci pojawiły się na Twitterze, we wpisie który jasno mówi: „Okami powróci. Chcemy zrobić sequel, fani również na niego liczą.” W Twittcie oznaczony jest oficjalny profil Capcomu. Helena, mam zawał.
Wpis ten pojawia się dzień po tym jak Capcom zdradził, że sukces Resident Evil 2 Remake i Devil May Cry 5 znacznie przerósł oczekiwania firmy. W związku z tym chcą bardziej skupić się na kolejnych częściach/remake’ach swoich marek i wydawać regularnie nowe części swych IP.
Dodajemy dwa do dwóch, robimy kreseczkę, odejmujemy jeden, trójka w pamięci, przenosimy czwórkę na początek i wychodzi nam jasno, że Okami 2 powstanie.
Ta gra naprawdę powstanie.
Nie uznaję żadnych słów sprzeciwu w tej sprawie. Nie, gdy żyjemy w świecie po Breath of the Wild, wydawania nowych Yakuz, oraz w którym zaraz będziemy grać w Shenmue 3 i remake FF7. Przez Okami porzuciłem dwanaście lat temu nową generację (wtedy X360) i wróciłem do PS2, by przez 60 godzin biegać pieskiem po polanie, malować gwiazdy i patrzeć jak spod moich łapek wyrastają kwiatki. Nikt mi tych pięknych wspomnień nie zabierze, a na samą myśl o nowych dostaję kociokwiku.
Trudno przyjmować to całe dobro bez ekscytacji. I bez wiary.
cascad