Que Sera Sera, Katamari

Nie da się rozmawiać o serii Katamari omijając temat jej muzyki. Kompilując soundtrack do Katamari Damacy Keita Takahashi (projektant, reżyser) skupił się na tym, by zatrudnić autorów raczej niszowych, zdolnych uchwycić ducha gry. Szukając „dziwnych” wpadających w ucho melodyjek, przypominających te, które można usłyszeć w windach i dodając do nich charakterystyczny, j-popowy lub jazzowy zaśpiew stworzył dzieło rytmiczne, spójne, wyjątkowe. Piosenki, które w grach muszą być tłem do zabawy, w serii Katamari niemal całkowicie przejęły kontrolę nad tym co dzieje się na ekranie, wysuwając się na pierwszy plan tak naturalnie jak to tylko możliwe.

Tekst ten chcę poświęcić jednak jednemu utworowi, chyba mojemu ulubionemu (nie sposób się zdecydować): Que Sera Sera. Idealnie chwyta on dziecinność, piękno i czystość Katamari. Zawsze gdy wracam do Katamari Damacy i trafiam na tę piosenkę, czuję że serce mi się topi. Trudno znaleźć podobne, ciepłe, urocze, prawdziwe do szpiku kości wyznanie miłosne w grach, a co dopiero w ich piosenkach. To piękne i proste wyznanie zakochanego, jakby z improwizowanego na szybko musicalu, to jedna z najlepszych rzeczy jakie przytrafiły nam się w czasach, w których PlayStation 2 było najważniejszym sprzętem do grania.

Posłuchajcie:

Sam tytuł, choć musi kojarzyć się z kultową piosenką Doris Day tak naprawdę jest przypadkowy. Po prostu wkomponował się w zamysł albumu i dobrze określił tą wesołą semi-dokotletową-balladę. Japończycy często nazywają w ten sposób swoje utwory, sugerując się tym, że ich brzmienie dobrze oddaje ducha piosenki. W tym przypadku totalnie tak jest – tytuł, który nie pada ani razu w tekście utworu doskonale dopowiada jego znaczenie. Que Sera Sera.

Wiecie co jeszcze jest tu wyjątkowego? To jedna z dwóch piosenek w całej serii w całości po angielsku. A powstawała w realiach, w których premiera Katamari na Zachodzie była niezbyt prawdopodobna.

Tekst utworu:

I know you love me
I wanna wad you up into my life
Let’s roll up to be a single star in the sky

I hear you calling me
I wanna wad you up into my life
Let’s roll up to make a single star int he sky
To you, to you

I’m so in love with you
I wanna wad you up into my life
Let’s roll up to be a single star in the sky

I need you to feel me
I wanna wad you up into my life
Let’s lump up to make a single star in the sky
To you…

I know you love me
I wanna wad you up into my life
Let’s roll up to be a single star in the sky

I hear you calling me
I wanna wad you up into my life
Let’s lump up to make a single star in the sky
To you, oh to you

Yes to you

Stworzenie miłosnej piosenki, która totalnie współgra z gameplayem w grze o pchaniu przed siebie magicznej kuli, do której przykleja się wszystko, to wybitny wyczyn. Piszę o tym, bo nie widziałem, żeby robił to ktoś inny. Wielka sprawa, należy jej się wymierny szacunek. Bardzo prosty utwór, o bardzo dużej mocy wpadania w ucho, i przy okazji totalnie nie pasujący do innych gier.

Zwracajmy na takie rzeczy więcej uwagi i wyciągajmy ich jak najwięcej na światło dzienne. To moja prośba do każdego kto pisze o grach, choćby w postaci posta na Twitterze. Doskonałe gry są sumą takich drobnostek. Czasami dobra piosenka wystarczy do poniesienia oceny.

 

Que Sera Sera.

 

cascad