Cud końca roku – Gnosia wyjdzie po angielsku

Gnosia przekracza Rubikon. Jestem szczęśliwy, że to się dzieje i dumny, że spisałem ten sen już w marcu.

Wtedy starałem się nakreślić piękno tej gry i uwielbienie, jakie zdobyła na rynku japońskim; przy okazji zapowiedzi konwersji z PS Vity na Switcha. Teraz po prostu siadam zmęczony przed klawiaturą, po całym dniu błądzenia w labiryncie ludzkich spraw, by nakarmić duszę radością – potwierdzono, że Switchowa edycja gry otrzyma anglojęzyczne wydanie i trafi na Zachód w przyszłym roku. O szczęście niepojęte.
Ten epicki twór ukazał się na Vicie w 2019, a zatem już po tym jak Sony ogłosiło, że zarzuca produkcję kieszonsolki. Czteroosobwa ekipa Petit Depotto nie miała jednak zamiaru wycofać się z projektu, nad którym pracowała od 2015. Wyszedł z tego hit – co interesujące, może nawet taki, którego przeniesienie na Zachód możemy zawdzięczać pandemii. Sytuacja na świecie wywołana przez Covid-19 odbiła się w kilku growych fenomenach, ale najwięcej na przestoju w branży (i życiu w ogóle) zyskało Among Us. Multiplayerowa gra w szukanie impostora okazała się prawdziwą perełką, która podbiła platformy streamingowe i serca młodych ludzi. A tak się składa, że Gnosia ma bardzo podobne założenia, tylko w formacie singleplayerowym. I pewnie dzięki temu otrzymała szansę na to, by otrzymać wersję angielską.

Napiszę to jeszcze raz – jestem szczęśliwy. Siedzę sobie i słycham OST z tej gry, odkrywając, że widzę w niej już nie tylko Disco Elysium, Among Us i Virtue’s Last Reward, ale dzięki wymyślnemu artstyle’owi olśniło mnie, że czuć w niej także odrobinę Chrono Crossa. A porównanie do CC to jedna z najwyższych form pochwały dla gry wideo.

2021 już wygląda lepiej od 2020.

cascad