Dzięki osobom, które wgryzły się w kod źródłowy gier z czwartej generacji serii Pokemon wiemy, że np. random encountery mogą być przypisane do konkretnej daty.
Odkryto to w odsłonach z 2006 roku – Pokemon Diamond i Pokemon Pearl. Wydaje się jednak kwestią czasu odnalezienie takich samych zależności w późniejszych częściach cyklu. Takich rozwiązań nie stosuje się tylko raz, tylko po to by potem je porzucić. Tym bardziej, że są tak delikatnie wszyte w grę, że bez obejrzenia jej kodu praktycznie nie da się ich zauważyć.
Przykładowo, w czasie świąt losowe walki będą się nam trafiać 5% częściej niż w zwykły dzień. Grając podczas japońskiego Święta Zmarłych, dnia św. Patryka, czy w rocznicę zakończenia Drugiej Wojny Światowej we Francji teoretycznie, więc szybciej nabijemy kolejny level. Listę dni kiedy można z tego korzystać wypisał Shinyhunter na Twitterze (speedrunner serii):
Jeszcze ciekawsze są dni w których gra staje się łatwiejsza poprzez ograniczenie random encounterów. Ich częstotliwość spada o 10% podczas rocznic wielkich tragedii, np. 6 sierpnia gdy bomba atomowa zniszczyła Hiroszimę, lub 11 września gdy w Nowym Jorku upadły Dwie Wieże:
Dodatkowo, w dniu urodzin Junichiego Masudy (reżysera i kompozytora serii, pracującego przy niej od samego początku) jaja wykluwają się o 10% szybciej niż w inne dni:
Pokemon to niesamowita seria pełna takich historii. Jestem fanem dokładania do pozornie prostych i bezpośrednich gier takich smaczków. Te wszystkie ukryte mechaniki, niespodzianki, niedopowiedzenia i poszlaki napędzające kolejne teorie sprawiają, że Pokemon to coś więcej niż tylko kolejny RPG, o którym zapomina się po przejściu. To gra, która jak już chwyci towarzyszy graczom przez całe życie. Trzeba tylko znaleźć trochę słońca w swoim myocardium. Ale skoro tu jesteście, to wierzę że je macie.
cascad
Pssss jeszcze trzy teksty o Pokemonach, które warto sprawdzić: