Pograne w kwietniu (2020)

W kwietniu nie grałem w dużo gier z konkretną kampanią, takich do przechodzenia i przeżywania, bawiłem się natomiast tytułami, w których miałem co powtarzać. Bardzo pocieszały mnie na tej dziwnej kwarantannie:

Urban Chaos: Riot Response (PS2)
Pierwsza gra Rocksteady to bardzo nietypowy FPS, w którym poza strzelaniem zasłaniasz się także tarczą oraz często-gęsto kogoś aresztujesz lub…rzucasz tasakiem. Inteligentny system misji i nagród łączy w sobie krótkie rozgrywki, z dużym replayability, a generalne zasady poruszania się i strzelania bardzo dobrze radzą sobie z ograniczeniami PlayStation 2. Jeżeli masz słabość do FPS-ów, jak ja – ten jest nietypowy i przyjemny, w zasadzie jedyny w swoim rodzaju – ani to stara szkoła, ani nowa szkoła, ani nawet ta wywodząca się od GoldenEye.

Road Rash (PlayStation)

Remake Road Rash na pierwsze PlayStation to połączenie iście white trashowej estetyki rodem z lat 90-tych, nietypowej grafiki i… bardzo przyjemnej rozgrywki. Chociaż serię kojarzy się głównie z nawalanką na motorach to Road Rash to przede wszystkim wyścig na motorach – i upływ czasu paradoksalnie mu pomaga, nadającej tej estetyce drugiej młodości.

Dobra gra, obok Super Hang-On jedna z inspiracji dla kontynuacji mojego Moto Rush GT.

Resident Evil 3 REMAKE (PS4)
Remake 3 bardzo mi się podoba – więcej akcji, więcej walki, więcej możliwości niż w REMAKE 2 oraz świetna bohaterka, bardzo dobra muzyka i sporo powodów by wracać do kampanii każą mi się absolutnie NIE zgodzić z opiniami, że to duże DLC do dwójki.

Dwa to gra kultowa, trójka odróżniała się przede wszystkim rzeczami, których remake nie ma – Mercenaries, nieliniowością, sporą randomizacją. Brakuje zagadek, brakuje lokacji, brakuje nieliniowości, a gra ma zupełnie inne tempo niż remake 2 – jest szybsza, mniej się backtrackuje, uderza w inne tony w trakcie walki. Jill ma fantastyczne uniki, cięty język, świetnie wygląda i z Carlosem tworzą fajne duo. Bardzo podoba mi się początek gry – przejście z FPP w TPP fajnie dla mnie łączy doświadczenia serii z RE7 i RE2, paranoiczna Jill to coś co chciałbym widzieć również później w grze.

Dwójka to survival horror, trójka to action-horror, dwójka to mniejsza różnorodność, lecz większa pieczołowitość lokacji, trójka to gra bardzo pasująca do speed runów i zabaw z zombie unikami, nożem, specjalną bronią. Kilka rzeczy zawodzi, wielu rzeczy w oryginału tutaj brakuje, niemniej Resident Evil 7/2/3 to gry jakich oczekuję po rzeczach nazywanych AAA. Niepretensjonalne, ciekawe, ładne, posiadające kilkanaście powodów, żeby do nich wracać i z bardzo ładnymi ludźmi.

Final Fantasy VII Remake (PS4)
Yakuza spotyka Final Fantasy VII spotyka Final Fantasy XIII. Mam bardzo mieszane uczucia co do tej gry, jest piękna, system walki jest świetny, postaci atrakcyjne, wszystko zdaje się jednak rozwleczone, niedokończone, przez-reżyserowane o raz za dużo.

Mam wiele do napisania o tej grze, o ile się tego podejmę, ale skracając – to bardzo dobra gra, która do bycia ów bardzo dobrą wymaga pewnego podejścia, odpowiednich działań gracza i zrozumienia jej zasad. AAA nie dla każdego, co jest rzadkością w tych czasach.

Quake 2 (N64)
Quake 2 na N64 to nowa kampania, przechodzona etap po etapie, jak w pierwszej odsłonie i Doomie. Quake 2 na N64 to nowa muzyka, dokładnie w stylu Doom 64.

Quake 2 na N64 to możliwość zmiany sterowania na dzisiejsze.

Quake 2 na N64 to co prawda rwący framerate, który kontruje świetny level design, kolorystyka i tempo, więc ostatecznie to chyba moja ulubiona wersja tej gry.

 

SEGA Rally (Sega Saturn)
Kupiłem Saturna, kupiłem SEGA RALLY i cieszę oczy grafiką 3D z 32-bitów, której nie łamią się tekstury jak na PlayStation. Dynamika i szerokie trasy powodują, że mimo braku jakiejkolwiek nostalgii do tej gry potrafię włączyć ją z rana i zagrać kilka wyścigów. Największa wada to dorysowujące się otoczenie, i niewielka zawartość tras i samochodów, tylko że dziś to mało przeszkadza.

System jazdy jest po prostu nastawiony na radość grającego, a sama gra w zasadzie do dziś nie ma zbyt wielu konkurentów – gatunek poszedł w zupełnie inne strony, dlatego gdzieś tam po cichu liczę, że SEGA kogoś licencją poczęstuje, jak w przypadku Pancernego Smoka, czy Ulic Gniewu.

 

Super Street Fighter 2 Turbo/ Ultra Street Fighter 2 (PS2, Nintendo Switch)
Hi-Score Girl, przenośność Switcha i miłość do bijatyk spowodowały, że wraz z moją partnerką walczymy ze sobą w różne wersje Street Fightera 2. Wspaniała, ponadczasowa gra, jeden z evergreenów branży, rzecz prawie nieśmiertelna i prawie doskonała…

 

World Heroes Perfect (oryginalnie Neo Geo, grane na Switchu)

… którą czasami łamiemy najbardziej niedocenianą bijatyką w historii. Masa nietypowych systemów, przyjemna i głupkowata estetyka, świetne, wysokie tempo rozgrywki.

Aż szkoda, że usunięto tutaj niesamowicie ciekawe tryby gry z poprzedników.

**

 

W obcowaniu z kulturą cenię sobie jej ponadczasowość, która dotyczy także gier wideo. Mam tysiące gier, które chcę ograć. Mam na to dziesiątki sposobów. Mam wspaniałe nowe i stare gry.

Jedyne co może mi w tym przeszkadzać to gorączkowe tempo nadążania za szybko gasnącym marketingiem nowości. Na szczęście już go nie odczuwam.

Pita