PlayStation 5 powinno załatwić kilka spraw

Jest końcówka 2019, za rok o tej porze będziemy mieć już w rękach nową generację sprzętu. Wow. Niby o tym wiedziałem od dłuższego czasu, ale dopiero po napisaniu tych słów staje się to realne. A dopóki funkcjonalności sprzętu wciąż są tajemnicą można bezczelnie pisać o swych oczekiwaniach.

Dlatego postanowiłem spisać kilka spraw, którymi Sony powinno się zająć szykując PlayStation 5. Pomijam kwestie techniczne – konsola ma być na tyle mocna, by było od początku jej życia widać różnicę względem gier z PS4, nic więcej w tym temacie nie potrzebuję. Ważne będą za to inne sprawy:

  • Program lojalnościowy. Czas zacząć dostawać jakieś prezenty za te wszystkie zakupy na PSN, za przedłużanie Plusa, za aktywności… Pamiętacie jak na początku życia X360 ludzie myśleli, że kiedyś będą mogli coś kupić za punkty z achievementów? Wypadałoby coś zrobić w tej kwestii. Sony mogłoby np. wydzielić część sklepu z klasycznymi grami i oferować retro tytuły w formie nagród za zaangażowanie.
  • Darmowa gra z konsolą. Istniała kiedyś tradycja dodawania jakiegoś tytułu na start konsoli, wrzucanej do każdego pudełka. Choćby było to tylko coś drobnego w stylu Hexic HD (X360), czy Chu Chu Rocket (Dreamcast). PS5 powinno mieć coś w tym stylu na swoim dysku twardym. A już perfekcyjnie gdyby wykupili do tego celu Tetris Effect i zrobili konwersję na nową generację, preinstalując ją na każdej konsoli.
  • Bijatyka i wyścigi na start. Nie wiem z kim trzeba podpisać umowę, ale polecam zwrócić się do Namco po nowego Ridge Racera i Tekken Tag Tournament 3. Jakby świat się nie zmienił i jakie trendy, by nie obowiązywały, konsola musi wystartować z czymś co pokaże jej potencjał. Arcade’owe wyścigi i trochę obijania się po pyskach idealnie się do tego nadają. Poza tym, to idealna okazja, by dać tym gatunkom trochę więcej miejsca na scenie.
  • Bundle z grami. Gry z PS5 muszą w jakiś sposób stać się obecne w bundle’ach w stylu humble bundle. Pojedyncze przypadki z tej generacji i PS4, pokazują, że da się iść w tę stronę. A skoro się da, to warto.

  • PS Home 2.0 – Wiem, że PS Home było porażką, ale sama idea jest na tyle dobra, że warto jeszcze raz się z nią spróbować. W menu PS5 powinna znajdować się quasi-gra w której mamy nasz avatar, chodzący, ozdabiający swe mieszkanie, wychodzący do wioski, i spotykający tam ludzi z naszej listy przyjaciół. Z mini-gierkami. Po co? Bo to może być super świetne. Mii Plaza rządziło na Wii U i było jedną z tych niewielu rzeczy, które wypadałoby skopiować z tej wielkiej porażki Nintendo.
  • Nowe części klasyków. Nintendo potrafi wydawać nowe wersje swych największych marek na każdą generację sprzętu, by zawsze zapewniać swym fanom dostęp do tego co lubią. Sony również powinno zadbać o to, by w pierwszych miesiącach życia PS5 podkreślić siłę swych marek. Chcę jakiegoś nowego Ape Escape, Everybodys Golf, trylogii Killzone, trylogii Resistance, remasterów Infamousów, chcę wyścigi gokartów z tymi postaciami, chcę czegoś z Gravity Rush w tytule, Patapony, Wipeout, LittleBigPlanet i chcę tego pieprzonego Gran Trismo 7 najpóźniej rok po premierze konsoli. Każda z wymienionych marek powinna jakoś wspierać PS5 i kupić czas na pojawienie się zupełnie nowych IP.
  • Pełna wsteczna kompatybilność. Wszystko z PS4 ma mi na tym chodzić, wszystkie zakupy z PSN itd. Bez wyjątków.
  • Knack 3. Kto jak nie on pokaże moc liczenia cząsteczek na PS5? (Przy okazji: Knack 2 to bardzo niedoceniona i bardzo przegapiona gra, nadrabiajcie jeśli zdarzy się okazja).

***

A teraz czas wyjść ze świata marzeń i napisać: doskonale wiem, że nic z tego się pewnie nie spełni. Tylko wsteczna kompatybilność z PS4 ma realne szanse na zaistnienie, bo o tym Sony już mówiło. Cała reszta to tylko pro-konsumenckie marzenia, dzięki którym PS5 stałoby się przyjemnym ekosystemem. Takim do którego osoby od dawna związane z graniem od razu się przekonają.

Boję się jednak, że czeka nas kolejna generacja maszynki do Fortnite’a, Minecrafta, FIFY i Call of Duty. I przez to nie warto Sony się wysilać na nic więcej. I znowu wszystko będzie się kręcić wokół nowej premiery Naughty Dog, God of Wara i Horizona. A najważniejszą grą i tak zostanie Cyberpunk 2020.

Oby to wszystko nie było tak łatwe do przewidzenia.

 

cascad