Evo 2019 – duże zmiany w najważniejszym turnieju bijatyk

Evo to symbol i wielkie wydarzenie w świecie gier. Najlepiej zorganizowana, najczystsza oddolna inicjatywa, skupiona jest nie dookoła sponsorów, hostess i stoisk, a dookoła najlepszych graczy na planecie. Aż trudno uwierzyć, że nasz cyniczny świat wciąż pozwala jej istnieć. Edycja na 2019 rok zapowiada jednak spore zmiany, wprowadzając Fighting Game Community w nowe czasy.

Może zacznijmy od przypomnienia listy gier, które znajdą się na tegorocznym turnieju – bo to wokół nich kręci się zmiana paradygmatu Evo. Dobór tytułów zwiastuje, że idzie nowe:

  • BlazBlue: Cross Tag Battle
  • Dragon Ball FighterZ
  • Mortal Kombat 11
  • Samurai Shodown
  • Soulcalibur VI
  • Street Fighter V: Arcade Edition
  • Super Smash Bros. Ultimate
  • Tekken 7
  • Under Night In-Birth ExeLate[st]

***

Najważniejsza obserwacja to brak kultowego Super Smash Bros. Melee, który ukazał się w… 2001 pierwszym roku i zawsze był pewniakiem na liście. Organizatorzy postanowili jednak odpuścić 18 letnią grę z GameCube’a (czujecie rozmiar tej pasji?) i zostać przy ostatniej wersji SSB ze Switcha. Melee było obecne na Evo regularnie w latach 2013-2018. Mimo obecności godnego następcy, brak gry w rosterze odbił się jednak echem w społeczności – zeszłoroczny mistrz raczej nie jest z tego zadowolony:

Oczywiście ma rację – Melee jest tak duże, że poradzi sobie bez Evo. Jednak wydaje mi się, że nie ma co się na to obrażać. To już naprawdę czas, by gra zeszła z głównego zestawu dyscyplin, do tzw. side-eventów, które odbywają się podczas Evo. Dzięki nim społeczności gier spoza tych, które mają swoje główne turnieje też mogą organizować podczas tej imprezy swoje rozgrywki. Zresztą bardzo ładnie podziękowano Melee za te wszystkie lata:

***

Na pewno niesamowitą niespodzianką jest udział nowego, zapowiedzianego niedawno Samurai Showdown – gry, w którą osoby pamiętające legendę SNK na pewno mocno wierzą. Serie takie jak King of Fighters i Samurai Showdown to przecież fundamenty całego gatunku. Dobrze wiedzieć, że Evo wspiera ten powrót. Gry SNK były do tej pory praktycznie nieobecne na tej imprezie, poza krótkim epizodem King of Fighters XIII i XIV, których turnieje oglądało naprawdę mało osób (32 tysiące widzów na streamie, w jego szczytowym momencie turnieju KoFXIV na Evo 2017 to zbyt mało dla organizatorów, by trzymali miejsce dla tej gry).

***

Trzymając się popularności – mocno dziwi brak Guilty Gear Xrd: Rev 2, które przez część FGC jest uznawane za najlepszą obecnie bijatykę na rynku. Co ciekawe, była ona też bardzo popularna wśród widzów, zdecydowano się jednak na inne gry Arc System Works, czyli Dragon Ball FighterZ (oczywisty wybór), BlazBlue: Cross Tag Battle (czemu to zamiast Rev 2?), oraz wydawane przez nich Under Night In-Birth ExeLate[st]. To ostatnie jest małym cukiereczkiem i tytułem, który społeczność hardkorowców otoczyła wyjątkowa miłością. Chyba specjalnie dla nich znalazł się w zestawieniu produkcji, które wezmą udział w głównej imprezie.

***

Warto zaznaczyć, że od 2012 roku nie było na Evo Soul Calibura. Zatem Soul Calibur 6, produkcja w której zmierzyć się mogą ze sobą Geralt i 2B (kuriozum – powinni być razem na okładce), wraca z przytupem, starając się doprosić o szacunek dla tej niegdyś wyjątkowej serii. Poza tym, to chyba będzie najlepsza gra dla niedoświadczonych widzów do oglądania. Ja na pewno spędzę kilka godzin obserwując te pojedynki.

***

Po niskiej oglądalności turnieju Injustice 2, NetherRealm wciąż jest w grze. Tym razem szansę na przyciągnięcie widowni dostanie Mortal Kombat 11 i zakładam, że mu się to uda. Nie jest to najlepsza bijatyka w historii, ani taka którą obecnie można postawić obok top-tierów, jednak ze względu na swój szczególny urok i osobowość dobrze, że znajduje się na liście. Na pewno korzyści z tego płyną w obie strony: więcej osób zechce spróbować swoich sił w MK11 i więcej osób usłyszy o Evo.

***

Na zakończenie chciałbym podkreślić to, co pisałem na początku: Evo to coś cudownego. Wspierajmy Evo i oglądajmy. Fighting Game Community to najlepsza społeczność na świecie i bardzo łatwo stać się jej częścią i to poczuć. Kibicuję tej inicjatywie od kiedy tylko mam wystarczająco dobry Internet, by oglądać streamy z Las Vegas. Oby Evo nigdy nie przegrało z maszyną, oby turnieje rozgrywane na tej samej konsoli krzesło-w-krzesło, nigdy nie odeszły w niepamięć. Ratujmy to co jeszcze zostało z konsol.
*

Gwoli ścisłości Evo odbędzie się w dniach 2-4 sierpnia, a największe finały przewidziane na niedzielę  zawierać będą cztery konkurencje: Street Fighter V: Arcade Edition, Tekken 7, BlazBlue: Cross Tag Battle i Super Smash Bros. Ultimate.

 

PS odwiedzajcie shoryuken

 

cascad