Resident Evil 7 na Switchu pokazuje, że niemożliwe nie istnieje

Trudno o większe zaskoczenie niż zapowiedź na Nintendo Switch gry, która działa tylko wtedy kiedy jesteśmy podłączeni do Internetu, wykonując obliczenia w chmurze. Resident Evil 7: Cloud Version to jednak przykład takiego technologicznego cudu, który nie powinien się zdarzyć.

***
Cofnijmy się na chwilę do 2013 roku kiedy moc cloud computingu pokazywał nam Microsoft, zapowiadając Xboksa One. Reakcja graczy była negatywna, firma z Redmond nie potrafiła wytłumaczyć czemu ich konsola nie będzie działać bez połączenia z Internetem… ale każdemu kto nie ma dobrego łącza poleciła zakup Xboksa 360.



Trudno opisać jak bardzo to wszystko zepsuli – to był prawdziwy koncert fakapów, porównywalny jedynie z polską polityką. A wystarczyło być grzeczniejszym i rozsądniejszym, tak jak teraz Nintendo. Gdyby Microsoft wypuścił XOne „normalnie” i z czasem zaczął zapowiadać gry, które będą potrzebować połączenia z Internetem nic, by się pewnie nie stało. Zamiast tego wprowadzano szalone plany na systemy przypisujące płyty do kont i blokujące pożyczanie gier kolegom. Strategia stulecia połączona z kamerą i mikrofonem, które cały czas śledzą co robimy w pokoju.

A teraz na Switchu, po tym jak sprzęt dostał kilka genialnych pozycji na wyłączność (ucz się Microsofcie) zaprezentowano Resident Evil 7 działające na zasadzie podobnej do OnLive czy PS Now. Wykupując dostęp do gry za 2000 jenów (65 PLN) możemy bawić się nią przez 180 dni. W tym okresie musimy być po prostu w zasięgu stabilnego wi-fi, ponieważ całość gry będzie obliczana na zewnętrznych serwerach. W ten sposób tytuł zdecydowanie zbyt zaawansowany technologicznie, by działać na Switchu będzie do ogrania na najsłodszej konsoli w galaktyce.

Premiera na razie tylko w Japonii, 24 maja 2018. Bardzo możliwe, że jest to początek nowego życia Switcha i pokaz dobrych zmian w Nintendo. Warto kibicować temu, by choćby w taki sposób udało się obejść ograniczenia sprzętowe hybrydowej konsolki. Oby też ten nadchodzący trend ewoluował w dobry dla graczy sposób nie wypierając tradycyjnego grania offline.

 

[Aktualizacja] Warto pamiętać, że pierwsze 15 minut gry można pobrać za darmo, w formie dema, by przetestować jaka będzie stabilność na naszej konsolce i łączu. Tyle powinno wystarczyć.

źródło