To chyba czas, by PS Plus opuściło PS3

Kiedy Xbox 360 walczył z PlayStation 3 o pozycję lidera (za plecami Wii) jakość grania przez sieć była kilka razy lepsza na maszynie Microsoftu. Doskonały ekosystem X360 w pełni usprawiedliwiał to, że online był na niej płatny.

Sony było w tyle z technologią, ze sprzedażą konsol i z tym, że nic nie zarabia na online. W chwili kiedy PS Plus wkroczyło na salony (rok 2010) sytuacja zaczęła się zmieniać. Otrzymanie abonamentu na gry co miesiąc było strzałem w dziesiątkę, bezwzględnym dla przestrzeni na dyskach twardych naszych konsol.

Prawdziwe uderzenie dały jednak hity wprowadzane do usługi. Od kiedy Sony poczuło krew i zaczęło przejmować od Microsoftu pałeczkę lidera, w PS Plus ukazały się takie produkcje jak Deus Ex: Human Revolution, BioShock Infinite, Bulletstorm, Sleeping Dogs czy Catherine. Naprawdę, można było tylko opłacić Plusa na rok i przez cały czas mieć w co grać. Potem do usługi dołączyła także PS Vita, a gdy na rynku wylądowało PS4 pojawił się też problem…

Nowa generacja, stary PS Plus

Konsola od początku miała własne gry w Plusie (ze znakomitym Resogunem na czele), w zamian za to, że abonament stał się potrzebny także do grania przez sieć. W tym momencie zaczął on jednak być nieco dotkliwy. O ile na początku życia konsoli to było zrozumiałe, tak rozpieszczeni czasem hossy na PS3 gracze coraz głośniej domagali się większych i lepszych produkcji w Plusie. A te długo nie nadchodziły. Pierwszym prawdziwym wymiataczem jaki ukazał się w PS Plus na PS4 było Rocket League. To był powiew czegoś nowego, świeżości na jaką czekaliśmy w nowej generacji. Gra multiplayerowa, efektowna, do opanowania w kilka minut, miała swoją premierę dokładnie w dniu w którym ukazała się w Plusie. Takich niespodzianek właśnie potrzebujemy.

Było ich jednak jak na lekarstwo, a konsola w tym roku będzie mieć już 5 lat na rynku. PS4 idzie jednak świetnie, sprzedaje się jakby jutra miało nie być i jest zdecydowanym liderem. W takiej sytuacji trudno wrzucać do PS Plus gry, które odciągałyby graczy od kupowania kolejnych premier – których każdego miesiąca jest wręcz za dużo. Osobiście wolałbym jednak takie rozwiązanie. Każdy będzie się czuł z nim lepiej, a i tak na sprzedaż nowości nie powinno to wpłynąć. Żeby to zrobić Sony mogłoby już odciąć pępowinę PlayStation 3. Ta konsola jest wspierana darmowymi grami co miesiąc od 2010 roku i naprawdę, z każdym kolejnym miesiącem widać, że ma to coraz mniej sensu. Przy okazji powinno oberwać się też Vicie. PS Plus z jedną grą na Vitę, żadną na PS3 i dwoma-trzema konkretami na PS4 powinien dmuchnąć jeszcze więcej wiatru w skrzydła PS4. Teraz gdy nastąpiła zmiana warty w Sony jest ku temu okazja. Mam nadzieję, że ktoś zdobędzie się na tę odwagę i postanowi zwiększyć jakość lineupu na PS4, odcinając dopływ tlenu PS3 (ale bez wyłączania serwerów do gry online). Nie chcę być brutalny, ale ta konsola wyszła w 2006. Dajmy jej już spokój bo zaraz się generacja PS4 skończy, a my wciąż będziemy się śmiać z tego „co tam w Plusie na PS3”. Ta chwila musi nadejść, więc niech stanie się to teraz, kiedy Sony ma tak dobrą prasę.